Witam :)
Dzisiaj chciałabym Wam opisać / przybliżyć / obsmarować Isanowe balsamiszcza z mocznikiem - wersje 5,5% oraz 10%.
Najpierw przyjrzyjmy się mocznikowi. Na mocznik ostatnio jest szał - każda szanująca się firma kosmetyczna wypuszcza całe linie kosmetyków z różnymi stężeniami tego składnika. Nie dziwię się, bo dobrze dobrane potrafią czynić cuda. Ale jak to zwykle bywa - źle dobrane mogą zrobić
kuku ;]
TROSZKĘ TEORII...
MOCZNIK (UREA) - Hydrofilowa substancja nawilżająca, mająca
zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka. Działa
keratoplastycznie (zmiękcza warstwę rogową), a w wyższych stężeniach
działa keratolitycznie (złuszcza zrogowaciały naskórek). Mocznik
stosowany jest głównie w balsamach do pielęgnacji skóry suchej,
przesuszonej, a w wyższych stężeniach np. do zrogowaciałej skóry stóp. [
źródło]
Czy mocznik jest bezpieczny? Tak i nie!
Mocznik jest substancją nietoksyczną i naturalnie występuje w naskórku jako składnik NMF, czyli jest dobrze tolerowany i nie uczula.
Ma neutralne pH (czysty mocznik; roztwór wodny jest łagodnie zasadowy). Czyli - fajny.
ALE 1) może podrażniać skórę, oczy i drogi oddechowe 2) w stężeniu 40% może
rozpuszczać paznokcie (chore), a co dopiero naskórek albo włosy. [
źródło]
W codziennej pielęgnacji najbezpieczniejsze stężenie to do około 5%, w którym mocznik działa nawadniająco i zmiękczająco na naskórek oraz ok. 10% w przypadku skóry z zaburzeniem rogowacenia, np rogowaceniem okołomieszkowym, łuszczeniem, mocnym przesuszeniem.
Są dostępne preparaty o wyższym stężeniu mocznika, nierzadko w połączeniu z kwasami AHA albo BHA - i te radziłabym stosować albo do zadań specjalnych (np szorstkie pięty; łuszczenie skóry głowy, dermatozy i choroby skóry) albo doraźnie, np po depilacji i im wyższe liczby tym lepiej, żeby to było w konsultacji z lekarzem.
Wiedźma vs mocznik
Od kilku lat jestem wielką fanką kosmetyków z mocznikiem i chętnie sięgam po nowe, zwłaszcza że ich skład często układany jest pod wrażliwców, jak na zamówienie :)
Początkowo bałam się tego składnika, bo zraziłam się do produktu z wysoką zawartością jego i kwasu salicylowego, ale już wiem, że winny podrażnieniu były raczej kwas i źle dobrana kuracja.
Lubię zwłaszcza mocznik w stężeniu ok. 5% w lekkich, humektantowych formułach w produktach do twarzy, smarowania ciała, w kremach do rąk - oraz w produktach myjących, do których dodaję mocznik półproduktowy (tu zazwyczaj do 2% gdyż tak mi po prostu wygodniej - dzięki temu mam jedyny na świecie żel pod prysznic mocznikowy na łagodnych detergentach :P).
KONIEC WSTĘPU :)
Bohaterami dzisiejszego wpisu są dwa mocznikowe mazidła do ciała Isana Med.
Co w składzie piszczy?
Poniżej składy pokolorowałam wg następującego klucza:
emolienty - substancje natłuszczające
humektanty - substancje nawadniające
do zadań specjalnych - substancje łagodzące
do zadań specjalnych - różne
potencjalnie drażniące - wg http://cosdna.com/
W obydwu składach jako "punkt orientacyjny" mamy konserwant
phenoxyethanol, którego dopuszczalne stężenie to 1%. Substancje występujące dalej w składzie, zwłaszcza roślinne, nie mają wielkiego działania pielęgnacyjnego, ale drażniące nadal mają swój potencjał.
 |
Isana Med, Urea 5,5% |
Emulsja 5,5% to woda, 5,5% mocznika, do ok. 5% gliceryny i miks emolientowy, czyli mamy formułę przede wszystkim nawadniającą i lekko natłuszczającą. W mniejszych ilościach mamy substancje łagodzące a na szarym końcu potencjalnie drażniący wodorotlenek sodu.
Spodziewać się można więc lekkiej do średnio lekkiej emulsji do użytku na co dzień dla skóry z tendencją do wysychania. Jako nawadniająca będzie łagodzić napięcie i świąd spowodowany suchością.
I mniej więcej tak działa :)
Urea 5,5% to dość lekkie mleczko o neutralnym zapachu (czuć
mocznik, to niestety charakterystyczna nuta ale do zniesienia), dobrze się rozprowadza na
skórze i szybko wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy.
 |
Isana Med, Urea+ 10% |
W mleczku prócz wody, 10% mocznika i kilku emolientów mamy morze substancji tworzących konsystencję i smarowność, gdyż preparaty z wysoką zawartością mocznika mają dość tępą konsystencję. Jest i Piroctone Olamine - składnik przeciwgrzybiczy, który stosuje się w małych stężeniach.
To co dobre znajduje się niestety po konserwancie :( A szkoda, bo jest pysznie - skwalan, pantenol, mleczan sodu, olej rycynowy, wosk pszczeli, chroniący przed UV tlenek tytanu, olejek z rumianu szlachetnego. Nie ma tu składników potencjalnie szkodliwych, nie licząc indywidualnych nadwrażliwości i alergii. Pamiętajcie, że niektórym może szkodzić już sam mocznik w tym stężeniu.
Mleczko Urea+ jest bardziej gęste niż emulsja, trudniej się rozprowadza i dłużej wchłania. Nie ma mowy o wskoczeniu w ubranie tuż po kąpieli.
Nie odniosłam wrażenia, żeby
nawadniało lepiej niż emulsja 5,5%. Natomiast mocniej natłuszcza, skuteczniej zmiękcza skórę, np na stopach oraz łagodzi, np po depilacji i lepiej łagodzi świąd z przesuszenia.
Mocznik na włosy i skalp?
Już wiemy, że możemy stosować mocznik na włosy i skórę głowy :)
Są szampony z mocznikiem do skóry suchej (5% - choćby Isana :) ), odżywki do włosów przesuszonych (5% - np odżywka Neutrea:
recenzja), preparaty na łuszczenie skóry głowy (do 30%, wspomniany Cerkogel, Squamax).
Emulsja IM Urea 5,5% znalazła zastosowanie w mojej pielęgnacji włosów i skóry głowy.
Moim patentem na zwiększenie nawilżenia przesuszonych włosów jest nałożenie na włosy emulsji Urea razem z
olejem lub maską przed myciem, ale polecam tę metodę tylko przy włosach sztywnych i raczej grubych, przy cieńszych i delikatnych najwyżej jako mały dodatek.
Emulsja Urea jest IMO produktem bezpiecznym do stosowania na skórę głowy, żaden ze składników nie powinien nasilać ewentualnych problemów skórnych, np łupieżu, przerostu flory itp. Może przyspieszyć obciążanie włosów jako produkt relatywnie treściwy.
Zdarza mi się również wcierać odrobinę emulsji w
skalp między myciami, nawadnia lepiej niż emulsja Emolium :)
Czy jeśli mocznik w 5% stężeniu działa cudnie, to czy mocniejszy będzie działał cudniej?
Obawiam się, że nie. Chyba, że zależy nam na
złuszczeniu i przez to wygładzeniu powierzchni włosa ;] Albo mocnym zmiękczeniu.
Albo przychlaście, bo w przypadku mleczka Urea+ produkt może być trudny do zmycia.
Warto?
Jeśli jesteś sucharem i wrażliwcem - warto :)
Dobre i tanie, mówiąc krótko :) Mniej niż 10zł za butelkę, a w promocji nawet za 5-6zł :D Mi się sprawdziły i kupię ponownie, emulsję 5,5 na pewno, mleczko 10% zobaczymy, bo skóra mi się poprawia i taki kaliber chyba już nie jest mi potrzebny :D
Szampon i
żel pod prysznic z tej serii były bohaterami
wrześniowych Szortów - znajdziecie tam krótką analizę składów.
Czemuż ach czemuż Rossmann wycofał odżywki do włosów z tej serii zanim pojawiły się w Polsce? Eh...
* * *
A co Wy sądzicie o produktach z mocznikiem?
Macie swoje patenty na mocznik?
Będzie mi miło, jeśli mnie polubisz...