Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Ziołowy must have

czwartek, 5 lipca 2012

Ziołowy must have

Zielara z babki prababki :]

Mama zbiera zioła i tworzy leczniczy olejek.
Babcia zbiera zioła.
Prababcia miała własny ogródek z ziołami.
Praprababka ponoć była akuszerką... A może szamanką? :)


Źródło

Zioła były u mnie w domu od zawsze. Na ból brzuszka - rumianek z koprem. Na zmęczone oczy - rumianek. Po trudnym dniu herbatka z melisy. Dzień przed pierwszym egzaminem dziurawiec. Egzamin na prawo jazdy - melisa. Siniaki - arnika. Na przeziębienie - napar z lipy i czarnego bzu, z domowym sokiem malinowym.

Ziołowy must have dla skóry suchej

Siemię lniane (Linum usitassimum semen)
http://www.we-dwoje.pl/files/Image/art_bonus_oryg/we_dwoje_1_10419.jpg
 Mistrzunio. Numero uno mojego zbioru. Kiedy się kończy - wpadam w panikę, na szczęście jest do kupienia w najbliższym spożywczaku!
Zewnętrznie jako żel: łagodzi podrażnienia skóry, nawilża, koi, uśmierza swędzenie, uspokaja suchy "łupież".
Pielęgnuje, nawilża i zabezpiecza włosy. Dobra baza do maseczek, np takich jak głęboko nawilżająca.
Wewnętrznie - ponoć na dłuższą metę nawilża skórę i pozytywnie wpływa na włosy i paznokcie. Doraźnie acz regularnie wypijane w herbatce reguluje trawienie. Na tyle bezpieczne, że można podać dziecku.
Polecam niemielone i nieprażone.
Dostępne w aptekach, sklepach zielarskich i ze zdrową żywnością, ale też w hipermarketach.

Przepis na żel lniany
łyżka siemienia
szklanka wody
Gotować 10miut i od razu przecedzić.
Przechowywać w lodówce, do ok. 2 tyg.

Kwiat lipy (Tilia Cordata)
http://herbarium.republika.pl/images/lipa2.gif
Wewnętrznie na przeziębienie. Ze względu na substancje śluzowe powleka podrażnione gardło, łagodzi kaszel i nawet uspokaja małe rewelacje w oskrzelach.
Ze względu na zapach koi i uspokaja, łagodnie ułatwiając zasypianie po trudnym dniu.
Zewnętrznie podobnie jak żel lniany powleka i nawilża włosy. Jasnym nadaje złoty odcień. Łagodzi suchość i swędzenie skóry.

Kwiat rumianku (Chamomila Reticuta)
Źródło
Podstawowa pierwsza pomoc na ból brzucha. Kojarzy mi się niezaprzeczalnie z dzieciństwem i godzinnym brodzeniem po łące :)
Wewnętrznie - napar stosuje się na problemy żołądkowe. Ma potwierdzone działanie łagodzące i przeciwzapalne, również na skórę.
Zewnętrznie - łagodzi stany zapalne. Można bezpiecznie przemyć podrażnione oczy albo ranki. Włosom jasnym nadaje złoty połysk, podobno nawet rozjaśnia.
Niestety nieco wysusza, więc dla sucharków - wymaga towarzystwa innych ziół z tej listy.

Korzeń prawoślazu (Althaea Officinalis)
http://www.panacea.pl/images/artykuly/120304.jpg
Podobnie jak w/w zioła ma działanie powlekające.
Wewnętrznie  - powleka gardło, ułatwia odkrztuszanie, często jest składnikiem syropów wykrztuśnych.
Zewnętrznie -  podobnie powleka skórę i włosy, ma działanie nawilżające i przeciwzapalne.

Lukrecja (Glycyrrhiza glabra)
http://www.vilia.pl/oferta/lukrecja.png
Napar ma słodki smak. Nie jest to słodycz znana nam z sacharozy i nie każdemu przypadła do gustu.
Napar z lukrecji ma działanie przeciwzapalne i przeciwalergiczne!

Stosuję też wiele innych ziół, głównie do picia.
Ale te MUSZĄ być pod ręką, gdyż ich działanie jest niezastąpione!

Jakie są Wasze ulubione zioła?

Wiedźma

20 komentarzy:

  1. Naparu z lukrecji używam właśnie jako toniku, świetny :) Zapach bardzo przyjemny

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam lipę -nawilża moje biedne przesuszone włoski, nie lubię rumianku- on działa na odwrót-przesusza mi włosy;/ ale dobry na przemywanie oczu mojemu Szynszylowi gdy kot go udrapał, bo ropiały:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Siemię lniane znam i lubię, cieszę się że jest łatwo dostępne - kupuje je w polo markecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje ulubione do twarzy to mydlnica, kwiaty bzu oraz korzen zywokostu.

    OdpowiedzUsuń
  5. swiezych ziolek w kuchni nie mam, ale za to herbaty z pokrzywy, rumianku, miety, kwiatu lipy i fiolka trojbarwnego.
    siemie lniane jeszcze nie probowalam,musze to nadrobic:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam całą szafkę ziół, część ze swojego ogródka ( no, nie do końca swojego raczej rodziców) - rumianek, lawenda, szalwia, kilka odmian mięty itp. zna szczęście tata uwielbia rośliny, a one uwielbiają jego, ja mu tylko podsuwam pomysły :)
    coraz bardziej jestem działaniem ziół zafascynowana :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooch, jak ja bym chciała się tak znać na ziołach:) Niestety wiedza ma wątłą jest. Ulubione moje zioło - o ile można to nazwać ziołem - to oczywiście herbata;) Stosowana wewnętrznie, idealna na wszystko, a zwłaszcza zły humor;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham lipę <3
    Siemię lniane kiedyś nawilżało, teraz wysusza - skórę i włosy :o :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze przymierzam sie do siemia i zawsze zapominam. Moje ulubione ziolko na wlosy to rozmaryn - przyciemnia i przyjemnie chlodzi skore glowy, pomogl mi na wypadanie. Planuje zrobic sobie olejek ziolowy - rozmarynowy na bazie oleju z pestek winogron.

    OdpowiedzUsuń
  10. A czy nalozony sam w sobie zel lniany na wlosy i skore glowy bedzie dobry?
    Ostatnio skora glowy swedzi mnie doslownie po wszystkim, po myciu swedzi, po odzywce najgorzej, bez mycia tez swedzi...
    Mysle nad siemieniem lnianym wlasnie, jak uda mi sie zapamietac zeby je kupic, nakladalabym przed myciem, w charakterze maski.
    Tylko ze swedzi po wszystkim zrezygneje na razie z innych dodatkow z Twojej maski nawilzajacej.
    Ma to sens? Jak sadzisz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam żel będzie najbardziej bezpieczny, bez dodatków

      Usuń
  11. Dopiero zaczynam swoją przygodę z ziołami,na razie próbowałam tylko pokrzywy i jest dla mnie rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rumianek i lipa- uwielbiam. Prawoślazu chcę koniecznie spróbować:)
    A siemię lniane bardzo lubię pić.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam rumianek- na wlosy :)
    A poza tym mieta, bratek :P z ziolami nie jestem az tak blisko, ale staram sie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. prawoślazu nie próbowałam i chce to zmienić:) lipą płuczę włosy, siemie lniane piję (ostatnio sporadycznie) a rumianek mam w mgiełce do włosów. kocham ziółka:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest takie ziółko całkiem przydatne, chociaż na włosy jeszcze nie stosowałam. Nagietek - zewnętrznie pomaga goić rany i oparzenia, łagodzi, a wewnętrznie jest rozkurczowy - pół szklanki dobrze ciepłego naparu w TE dni i jest lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dziękuję za informację :) niechybnie wypróbuję w najbliższe TE dni

      Usuń
  16. Szałwia - do płukania gardła na bóle gardła, lub do picia na uspokojenie i poprawę trawienia (długo stosować nie można). Zewnętrznie płukanka(ew. element wcierki) do włosów - wspiera wzrost, wygładza włosy, wzmacnia cebulki i włosy. Zmniejsza przetłuszczanie.

    Bratek - najlepszy do picia - wewnętrznie oczyszcza organizm z toksyn, zmniejszając problemy z trądzikiem, przetłuszczaniem się włosów. Tym samym - ma działanie wzmacniające włosów.

    Pokrzywa i skrzyp - jako płukanka dla włosów przetłuszczających się. Wewnętrznie do picia - na uzupełnienie składników niezbędnych do wzrostu włosów/paznokci oraz na poprawę skóry (usunięcie problemów skórnych). Dodatkowo oczyszczając z toksyn, pokrzywa zmniejsza potliwość (najlepiej w połączeniu z melisą i szałwią). Ma działanie lekko moczopędne, reguluje poziom cukru we krwi (zmniejsza u osób z cukrzycą). Nie można jej jednak zbyt długo pić, i z tego co pamiętam - należy dużą ilość wody mineralnej pić, aby wspomóc oczyszczanie organizmu. Dobrze uzupełnić potas/magnez (z wit B6), bo wypłukują się.

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!