Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Mgiełka wiesiołkowa

piątek, 6 lipca 2012

Mgiełka wiesiołkowa

W ramach Projektu Denko - przypomniałam sobie o ziołach.

Jednym z ziół, o którym łatwo zapominam jest Wiesiołek, a konkretnie Nasiona Wiesiołka (nabyte w sklepie zielarskim za nieduże jak zwykle pieniądze).
Źródło
Działanie tego ziółka a zwłaszcza oleju jest bardzo wszechstronne.
Przyjmowany wewnętrznie (najczęściej w formie kapsułek żelatynowych) łagodzi bóle menstruacyjne, zmniejsza niedogodności związane z PMS. Jako najbogatsze źródło NNKT pozytywnie wpływa na odporność organizmu, pamięć i koncentrację i ma dobroczynny wpływ na serce i naczynia krwionośne.
Stosowany zewnętrznie pomaga przy wielu chorobach i dysfunkcjach skóry, jak np egzema, łuszczyca, atopowe zapalenie skóry, ale też trądzik.
Oczywiście nie wyleczy problemu, który ma przyczynę głębiej, ale może załagodzić objawy i przebieg, przynieść ulgę.
Stosowany może być i do skóry suchej i tłustej, gdyż zawiera bardzo dużo, ponad 80% NNKT omega-6 (lista nr3) i nie powinien zapychać.

Mgiełka wiesiołkowa

Niewiele myśląc - Wiedźma uparzyła napar :)
Kopiata łyżeczka ziarenek na szklankę wody, zalana wrzątkiem i parzona pod przykryciem kilka godzin.
Następnie odcedzona, przelana do butelki z psikaczem i schowana do lodówki.

Napar ma kolor herbaty i świeży, ziołowy zapach.
Przy każdej okazji odświeżam mgiełka twarz, dekolt i włosy. Powiadam - niebiańskie orzeźwienie :)
Mgiełka ma pielęgnacyjne właściwości - skóra od razu jest miła w dotyku a włosy ładnie błyszczą i zbijają się grzecznie w pasma zamiast się puszyć - ale w ten upał przemawia do mnie ORZEŹWIENIE, ze względu na które zachęcam i Was :)

Jak sobie radzicie w ten skwar?

Wiedźma

26 komentarzy:

  1. chyba muszę zdobyć wiesiołek w tych kapsułkach żelatynowych jeśli pomaga na bóle menstruacyjne, bo dla mnie to koszmar..
    nie wiesz może jak coś takiego się nazywa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są kapsułki z olejem z wiesiołka firmy Gal
      Brałam kilka miesięcy i jakby lepiej było :)

      Usuń
    2. A u lekarza z tym byłaś?

      Usuń
  2. ooo, trza się zaopatrzyć w takie cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja muszę nabyć nasionka w takim razie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się spsikuję zimną mgiełką z zielonej herbaty;) Jak się skończy uparzę wiesiołka;) Dzięki za pomysł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Zielona herbata będzie dla odmiany moją następną mgiełką :)

      Usuń
  5. pewnie, ze spróbuję :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie upalow nie ma. ciagle pada:( pomysl z mgielka super. musze sie do zielarskiego chyba wybrac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy współczuć czy zazdrościć? ;)
      Jest lato i ma być lato - ale bez przesady ;)

      Usuń
  7. brałam ten olejek w kapsułkach ;)
    ale mgiełkę wypróbuję pewnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie muszę wypróbować, tylko najpierw muszę kupić ziarenka wiesiołka.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja radze sobie tak ze leze plackiem na zimnych kafelkach ... :P

    OdpowiedzUsuń
  10. W moim pokoju, który jest na 1 piętrze jest teraz prawie 29 stopni. Nie da się w nim wytrzymać, przeniosłam się do pokoju na parter, bo tu jest dużo chłodniej.
    A jeśli chodzi o tą mgiełkę, to chętnie bm ją kiedyś wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ile ta mgiełka może mieszkać w lodówce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zioła same zazwyczaj do 2 tygodni. Niestety nie wiem jak w ten upał... Trzeba sprawdzić przed użyciem.

      Usuń
  12. Ja od siebie na PMS polecam popijanie też oleju lnianego... super działa i nie jestem już aż tak nieznośna ;) a wiesiołek... też na pewno kupię :) zaszczepiasz żyłkę do eksperymentowania :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Skwar zabijam woda termalna i psikaczem z TBS (jedyna rzecz, ktora od nich lubie).
    musze ogarnac, czy mam gdzies w okolicy mozliwosc zakupienia wiesiolka ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. łykam wiesiołka Oeparolu, smarowałam wiesiołkowym Dermogalem, pora zastosować mgiełkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wykorzystam, bo kiedyś kupiłam nasiona wiesiołka na doz.pl, żeby robić maseczkę na buzię i kompletnie o nich zapomniałam :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Też się mgiełkuję :P upalnie, oj upalnie...
    A tą mgiełkę wypróbuje,a co :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Napar z wiesiołka uparzyłam i już dzisiaj się mgiełkuję :)

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!