Wiedzma bloguje (Czarownicująca): Prawdziwy Projekt Denko

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Prawdziwy Projekt Denko

Prawdziwy Projekt Denko - przypomniany przez Cammie. Podjęty przez miliony :)

W tym jakże trudnym projekcie chodzi o to, żeby w zorganizowany sposób pozbyć się zapasów, nie tworząc nowych. Nie ograniczałabym się tylko do kosmetyków, ale do wszystkiego: produkty spożywcze, buty, napoczęte paczki chusteczek...

Buty to mój mały nałóg - szalenie popularny rozmiar 35 sprawia, że jeśli coś pasuje - pewnie kupię nawet jeśli nie wiem po co. Albo kupię za duże bo mi się podobają i potem leży bo za duże to żre (albo wymaga bardzo seksownych skarpet frotte).

Jednak z Wami podzielę się moja misją - mam miliardy próbek i miniaturek!

Zdenkować miniaturki!!

Aktualnie zużywane myjadła:


1. Dwa zmieszane ziołowe szampony. Po raz ostateczny - zioła nie są dla mnie :( Przyjemnie zużywać je do ciała. I tak dziękuję Malince za możliwość przekonania się na własnej skórze :*
2. Mój szampon z silikonem i reszta szybkiego żelu myjącego. Pożyje jeszcze chwilę ale też już trochę leży.
3. Ziołowy szampon dla mężczyzn Mychelle 4w1 - ma nietypowy zapach.
4. Mój olejek myjący v2 - jak widać śmiesznie się zemulgował. Muszę zużyć bo nie mogę na niego patrzeć (no i ta betaina po terminie)
5. Mydło Alepp - do mycia twarzy i problematycznych partii. Albo zapominam, albo np na randkę idę i nie chcę pachnieć mydłem Alepp :)
6. Moje mydło przetopek - zlepek makowego, "słonecznego" i owsianego.

Próbki mieszkające w łazience:
Balsamy do ciała, żele pod prysznic, szampony, odżywki
I pasty do zębów :)

Próbki kremów do twarzy i maseczki:


I czarna dziura - Szuflandia z Biedronki:

Chyba wezmę się na sposób i chociaż połowę rozdam, ale zbiór i tak jest... porażający :/
A nie pokazałam nawet kolekcji do włosów i półproduktów :)
Ani kosmetyków pełnowymiarowych i półproduktów...

Zakasać rękawy (nogawki?) i do dzieła! :D

***

Pozdrawiam znad kaszy kuskus z ziołami i sokiem pomidorowym :)
Zacne :D Trochę przesadziłam z ostrością i przeczyszcza zatoki - ale w dzień jak dziś to nic nie szkodzi :)

Wiedźma

35 komentarzy:

  1. muszę kiedyś spróbować kaszy kuskus.. podobno dobra:P

    a za zużycia trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neutralna więc pasuje i na słodko i na słono :)
      I syci że hej!

      Usuń
  2. CZy dzień jak dziś oznacza pogodę pochmurną? Bo u mnie jest buba, znaczy zimno, i by się ostry obiad przydał na rozgrzewkę ;)

    Za denka trzymam kciuki!

    Ps. Uświadomiłaś mi, że też mam co zużywać... O ile pełnowymiarowych produktów nie gromadzę, to próbek mam mnóstwo... w łazience, pokoju... Ach. Wyrzucić szkoda, a zuzyc by można...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda - dziwna. Ciepło, parno, ciemno, wieje. Włosy mówią że wilgotno
      Oj kaszka dobrze budzi :D

      Usuń
  3. Jak przeczyszcza zatoki to musi być pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja odkąd mam bloga to też mam wszystkiego za dużo :P muszę zrobić porządek z półproduktami przede wszystkim. I mam trochę próbek których nie używam ;) Ale ogólnie trzymam się zasady, że robię (kupuję) kosmetyk dopiero jak poprzedni się skończy ;) Dzięki temu na razie mieszczę się w dwóch szufladach, szafce w łazience i zajmuję całe drzwi lodówki, ale nevermind :P

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja tam nie mam problemu z zapasem kosmetykow ale to pewnie przez to ze nie mam nadmiaru gotowki;Dchociaz masel do ciala mam maly zapasik:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie powiem żebym grzeszyła nadmiarem gotówki :P taniec to drogie hobby ;)
      z pełnowymiarowych najwięcej mam szamponów i odżywek - nie kaprysy a nietrafione - podrażniają albo co
      pomnik skóry wrażliwej :(

      Usuń
  6. Ja też mam zawsze problem z próbkami. Jak nazbieram ich trochę więcej to zawsze oddaje koleżance:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja czekam na przypływ weny, segreguję i rozdaję :)

      najważniejsze to przemycić przed mamą - jej zawsze szkoda i obiecuje że zużyje - a potem zapomina :)

      Usuń
  7. ło matko, ile próbek :) Życzę powodzenia.
    Ja też przystąpiłam do prawdziwego projektu denko i już niewiele mi zostało du zużycia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No właśnie z próbkami ten problem że same się pojawiają :D

    Może się odważę i je policzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja próbki zbieram w ładnych pojemniczkach i jak gdzieś wyjeżdżam to skrupulatnie przeglądam całe ,,mini zbiory'' i wybieram to co akurat mi się przyda! Zawsze biorę tego za dużo, ale to próbka więc mało waży i nie szkoda mi jej wyrzucić, jeśli nie zużyję:) W ten sposób zużywam co mam i dodatkowo czasami coś ciekawego wśród tych mini kosmetyków odkryję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brawo :) po to są :)
      ja zawsze i tak przelewam swoje kosmetyki bo nie wezmę próbki której nie znam :P

      Usuń
  10. Podobnie jak Ty tez mam rozmiar buta 35. W Polsce to jeszcze mozna chociaz w ccc trafic na buty o tym rozmiarze. Ja mieszkam w Niemczech i tutaj jak juz sie znajdzie buty o rozmiarze 35 to trzeba ladnie przeplacic bo przewaznie drozsze firmy jak np. Gabor takie rozmiary prowadza. Za kazdym wyjazdem do Polski zaopatruje sie na zas w buty, mimo ze potem nawet w wiekszsci nie chodze:) Ale co tam wazne, ze sa. Eh straszny ten nalog :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deichmann zaczął produkować, niektóre nawet są za małe :]
      Trudno zachować umiar w sytuacji ciągłego niedoboru :D

      Usuń
  11. A nie masz jakichś zbędnych olejów? Chętnie bym się wymieniła =)
    Odnośnie Twojej notki o falach - sądzę, ze kiedy włosy Ci podrosną, będą się prezentować dużo lepiej, fale na krótkich włosach są jednak problematyczne (pamiętam jak raz się dałam wycieniować, to była tragedia...)
    A ja na moje włosy traktowane zawsze olejami nasyconymi nałożyłam jednonienasyconą oliwę z oliwek... i pojawiło się kilka sprężynek a skręt na falach się wzmocnił. Już się nie mogę doczekać aż kupię jeszcze jakiś inny olej i nałożę na włosy *.*
    W rossmannie mówili mi że olejek brzoza i pomarańcza został wycofany - prawda to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłam falowaną wizażankę o typie skrętu podobnego jak mój i pięknych długich włosach. Fakt, dopiero przy włosach za łopatki ten skręt nabiera sensu, tworzą się wyraźne rulony
      A jak będzie u mnie to nikt nie wie :)

      A co masz dobrego z olejów :D Chyba będę musiała znaleźć nowy dom dla odlewki olejku Khadi a koleżankom, którym zazwyczaj prezentuję kosmetyki on nie posłuży - jest na kokosie a one porowate

      Usuń
  12. ja co jakis czas odkrywam probki maseczek do twarzy. Zawsze miałam jeden kosmetyk a drugi kupowałam jak ten sie skończyła, wciągnęło mnie włsomaniactwo i... mam pełne półki które pomału zużywam a tu nowe chcę mieć. I teraz regularnie chce opróżnić to co jest mi zbędne, nie działa super a kupię na pewno to co jest tylko i wyłącznie rewelacyjne. Na szczęście odeszłam od balsamów do ciała, stóp, rąk na rzecz jednego oleju co oszczędza kasę i miejsce. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie też doszłam do etapu oleje na wszystko. Tylko kto to wszystko zużyje :)

      Mistrzem minimalizmu jest mi madre - olejek Isana do mycia, włosów też, krem z wysokim filtrem koloryzujący i mój krem na noc

      Usuń
  13. kosmetyków do ciała/twarzy, żeli pod prysznic lub perfumów do zużycia mam całe mnóstwo, leżą w szafce i miejsce zajmują czekając na lepszy czas...
    na włosowe denko jeszcze w moim przypadku za wcześnie. kosmetyków mam ilość optymalną - moja mama nad tym czuwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze taka opcja, na niechciane: wyprzedaż na cel zwierzaków jak u Siempre

      Usuń
    2. Link zapomniałam :D
      http://siempre-la-belleza.blogspot.com/2012/05/blogowa-wyprzedaz-kosmetyczna-dla.html

      Usuń
    3. bardzo dobry pomysł, dzięki za info - skorzystam :)

      Usuń
  14. Czemu ja nie mieszkam z Tobą? Pozużywałabym Ci :P

    OdpowiedzUsuń
  15. z próbkami zazwyczaj jestem na bieżąco, ale pełnowymiarowych pozaczynanych opakowań trochę mam. jakiś czas temu postanowiłam, że dopóki tego nie zużyję, nic nie kupuję. trochę czasu już minęło, a końca dalej nie widać...

    OdpowiedzUsuń
  16. ojj sporo masz tych próbek, mnie chyba właśnie dlatego próbki denerwują;P bo to tylko na raz a jeszcze szkode dla mojej cery zrobić potrafią;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Podziel sie ze mna :D :D

    Ja nie lubie probek, ale ostatnio chwycilam probke szamponu to moze nawet zuzyje :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Masz taki rozmiar buta jak ja:D Jak już coś na mnie pasuje i jest wygodne to biorę:D

    OdpowiedzUsuń
  19. nie rozumiem jak mozna miec za duzo zeby zuzyc ;). ja ciagle kupuje ciut nie w hurtowych ilosciach ,a zanim sie rozejrze to wszystko znika ... a probki to juz w ogole :) (saszetki najszybciej, kilka dni i juz polowy nie ma) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle mam jakieś uczulenie i trzymam się sprawdzonych zestawów :) Proste :P

      Usuń
  20. pastę parodontax i powiem Ci ze jest swietna. na poczatku slona i niedobra, ale pozniej czlowiek sie przyzwyczaja i czuje uczucie swiezosci i czystosci. polecam i nie zrazaj sie ze na poczatku bedzie niesmaczna :))

    OdpowiedzUsuń

Czytelniku i Czytelniczko! Dziękuję za odwiedziny. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoją opinią i włączysz się do dyskusji.

Lawina spamu zmusiła mnie do blokady możliwości komentowania anonimom - mimo wszystko zachęcam Was gorąco i czekam na komentarze!